środa, 13 sierpnia 2014

Naucz się szyć w... kawiarni

fot. Pati Kubala

Slow Fashion Cafe to miejsce w Krakowie, do którego, jeśli interesujecie się modą, koniecznie powinniście zajrzeć. Na pierwszy rzut oka to zwyczajna kawiarnia, w której można miło spędzić czas przy filiżance dobrej kawy. Wnętrze skrywa jednak coś znacznie więcej - pracownię krawiecką. Przy miłej i niezobowiązującej atmosferze można tu przejrzeć magazyny z najnowszymi trendami w modzie lub zainspirować się pomysłami z najciekawszych poradników krawieckich i dekoratorskich. Można też nauczyć się szyć albo wynająć maszynę do szycia na godziny.

Szkołę szycia przy kawiarni prowadzą dwie dyplomowane projektantki mody - Monika Németh i Katarzyna Stypulska-Trybulec. Projektantki stworzyły już kilka wielokrotnie nagradzanych kolekcji ubrań prezentowanych na targach i pokazach mody. Jednak za najważniejsze uważają możliwość dzielenia się swoim doświadczeniem z innymi. Zajęcia przez nie prowadzone są czymś więcej niż tylko nauką szycia. Kursanci uczą się tu także podstaw konstrukcji ubioru oraz wrażliwości na szybko zmieniające się trendy w modzie. O kawiarni i szkole szycia opowiada jej współwłaścicielka - Katarzyna Stypulska-Trybulec.
fot. Pati Kubala

Noszę Polskie Marki: Połączenie kawiarni z możliwością podglądania pracy pracowni krawieckiej to pomysł bardzo nietypowy. Czy zaglądają do Was osoby, które nigdy nie szyły, nie czują do tego drygu, nie chcą szyć, ale chętnie przyglądają się pracy projektantów?

Katarzyna Stypulska-Trybulec: Zaglądają do nas przede wszystkim osoby, które chcą uszyć coś samodzielnie, a nawet jeśli zdarzy się, że ktoś tylko chce się poprzyglądać naszej pracy to i tak przeważnie decyduje się "popróbować szycia". Nas najbardziej cieszy to, że większość osób, które do nas trafiają znajdują w szyciu dużą przyjemność i postrzegają to jako umiejętność nie tylko przydatną, ale również relaksującą!

Czy na warsztatach, które można dobyć w Szkole Szycia można realizować swoje własne pomysły i czy jeśli ktoś z takim pomysłem przychodzi, to doradzacie, jak go dopracować? 

Tak, na kursach cyklicznych, w niewielkich grupach, każdy szyje coś innego, na swoim poziomie umiejętności pod czujnym okiem prowadzącej, która pomaga dopracować każdy projekt.

Co z takich warsztatów wynoszą uczestnicy? 

Kursanci wynoszą na pewno podstawowe umiejętności z zakresu szycia na maszynie oraz korzystania z wykrojów. Dużo zależy oczywiście od tego, jak długo ktoś uczęszcza na warsztaty. Mamy kursantki, które są już z nami prawie dwa lata i ich umiejętności są już naprawdę duże. Mamy też kursy weekendowe, a nawet jednodniowe, na których można zdobyć konkretne umiejętności, np, jak uszyć prostą torebkę, spódnicę czy też sukienkę.

 Kto zagląda do Was częściej: osoby, które myślą o zostaniu projektantami, czy także takie, które chcą nauczyć się szycia dla własnego użytku?

Trafiają do nas różne osoby z różnorodnymi potrzebami. Są to również projektanci, którym brakuje warsztatu krawieckiego, ale przede wszystkim Panie, a także Panowie, którzy chcą nauczyć się szyć rzeczy na siebie i dla siebie. Możliwość wybrania dla siebie wykroju, dostosowania go do swojej sylwetki, wybrania odpowiedniego materiału w ulubionym kolorze, pozwala każdemu poczuć się projektantem i daje dużą satysfakcję. Własnoręcznie wykonana rzecz czyni każdą stylizację wyjątkową i niepowtarzalną, nie do zdobycia w żadnej sieciówce i to chyba jest największą atrakcją dla uczestników warsztatów i powodem, dla którego odradza się moda na szycie.

fot. Pati Kubala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz