środa, 26 marca 2014

Jak zmieniał się Próchnik?

Istniejąca od 1948 roku marka Próchnik przechodzi prawdziwą rewolucję pod rządami nowego prezesa Rafała Bauera. Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie do oferty damskiej linii i przeniesienie całości produkcji do Polski. To ostatnie ma nastąpić jeszcze w tym roku.

Korzenie marki Próchnik sięgają lat 50-tych. To wtedy powstały Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. dr. Próchnika poprzez upaństwowienie istniejącej w Łodzi wytwórni odzieży należącej do spółki E. Martin, N. Norenberg, A. Krauze. Początkowo produkcja firmy ograniczała się do płaszczy damskich, kurtek wełnianych i drelichowych. Pod koniec lat 60. Próchnik powiększył się o nowe zakłady w Poddębicach i Rawie Mazowieckiej, a w kilka lat później w struktury firmy włączone zostały Zakłady Przemysłu Odzieżowego „POLBOY” w Łodzi oraz zakład produkcyjny w Uniejowie. Już wtedy marka Próchnik była czołowym producentem odzieży wierzchniej i jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w kraju.

Ważną datą w historii Próchnika był też rok 1991 roku. 16 kwietnia tego roku rozpoczęła działalność Giełda Papierów Wartościowych. Na parkiecie debiutowało pięć spółek, w tym także Próchnik. Marce odzieżowej udało się do dzisiaj utrzymać na GPW. 

Od 2000 roku rozpoczęła się reorganizacja grupy Próchnika, w której skład wchodziły następujące spółki: Biruna, Dolwis, Jarlan, Koronki, Miranda i Wisan. Przeprowadzona została również reorganizacja wewnętrzna poprzez m. in. sprzedaż zakładów produkcyjnych. Od 2001 roku firma koncentrowała się na szyciu na zlecenie. Podpisała kontrakt na  przeszycia dla firmy Hugo Boss. Trzy lata później Próchnik znów przeszedł reorganizację i wznowił produkcję pod własną marką. Zamknął jednocześnie swoje zakłady, a produkcję przeniósł do Chin.

W 2013 roku akcje Próchnika skupił Rafał Bauer i połączył ze swoją marką Rage Age. Bauer zasiadł za sterami firmy i rozpoczął rewolucję. Przywrócił pamięć patrona marki, Adama Feliksa Próchnika, nieślubnego syna Ignacego Daszyńskiego, rozpoczął przenoszenie produkcji z Chin do Polski i wprowadził do kolekcji linię damską. Nowy prezes stawia na dynamiczny rozwój i może mu się to udać. Bauer jest z wykształcenia menadżerem, specjalistą od restrukturyzacji. Dotychczas zasiadał m.in. na stanowisku prezesa Vistuli i Wólczanki. To on doprowadził do połączenia obu marek.

Na razie w Próchniku idzie mu całkiem nieźle. Słupki przychodów ze sprzedaży netto ciągle rosną. W pierwszym kwartale ubiegłego roku Próchnik zanotował przychody w wysokości 4 mln, w ostatnim już 10 mln. Marka zaskoczyła klientów nie tylko odświeżonym wizerunkiem, ale bardzo nowoczesną sesją. Próchnik idzie naprzód, ale swoją siłę nadal czerpie z tradycji. W tym tkwi jego siła.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz