środa, 15 stycznia 2014

Gdzie ubierają się polscy projektanci?


Projektant, chcąc nie chcąc, jest wizytówką swojej marki. To oznacza, że na świeczniku są nie tylko jego projekty, ale też on sam. To trochę tak jak z fryzjerką, makijażystką i kosmetyczką. Pierwsze, na co patrzymy idąc do tej pierwszej, to jej fryzura. Jeśli jej włosy są zniszczone czy nieodpowiednio upięte/ścięte tracimy wiarę w jej zdolności. Podobnie jest z makijażystką. Jeśli jej makijaż nam się nie podoba, jesteśmy skłonne szukać innej. Kiedyś jedna z moich koleżanek przyznała się w gronie znajomych, że ukończyła kurs makijażu. Wszystkie oczy zwróciły się nagle w jej stronę. Niepotrzebnie, bo nie była w ogóle pomalowana. Powiedziała wprost, że odkąd zaczęła kurs makijażu, wcale się nie maluje, bo wszyscy ciągle przyglądają się jej twarzy i komentują wygląd.

Projektanci pewnie czują się podobnie, ale z noszenia ubrań zrezygnować nie mogą. Są wizytówkami swoich marek. Gdzie ubierają się polscy projektanci? Postanowiłam to sprawdzić!

Nie będzie zaskoczeniem, że niemal wszyscy chętnie noszą swoje autorskie projekty. Jedną z osób, która sięga po nie najczęściej jest +Ewa Minge. W swoich ubraniach czuje się najlepiej. Bardzo chętnie w ubraniach sygnowanych swoją marką chodzi też Joanna Przetakiewicz. Potwierdza tym samym to, co napisane jest na oficjalnej stronie La Manii - jest wizytówką marki. I rzeczywiście, na oficjalnych wyjściach, najczęściej możemy zobaczyć Joannę w setach La Manii i dodatkach od największych światowych projektantów. Poza kreacjami La Manii, w swojej szafie Joanna najwięcej ma ubrań od Karla Lagerfelda i Stephane Rollanda - to jej ulubieni projektanci.

Robert Kupisz jako projektant zadebiutował dopiero w 2011 roku, ale nieoficjalnie od lat projektował, farbował, szył i przerabiał swoje własne ubrania, zyskując dzięki temu kilkukrotnie miano najlepiej ubranego mężczyzny w świecie mody. Roberta najczęściej można zobaczyć w rzeczach jego autorstwa.

O to, co noszą projektanci, zapytałam też u źródła. Zobaczcie, co powiedzieli o swoim stylu powiedzieli.

"Bartosz Malewicz najczęściej wybiera marki zagraniczne. Kupuje je podczas podróży, głównie w Europie, choć zdarzają się również interkontynentalne zakupy. Perełki wyszukuje w concept storach, choć w szafie również można znaleźć  ubrania z sieciówek. Oczywiście zdarza się, iż sam sobie zaprojektuje ubranie, gdyż te dostępne w sklepach nie do końca go satysfakcjonują" - mówi Katarzyna Perz, PR manager Bartosza.

"Ubieram się w zgodzie ze sobą i bardzo lubię mieszać różne marki zachodnie oraz rzeczy z kolekcji Łukasz Jemioł/Łukasz Jemioł basic. Z zachodnich projektantów cenię Dries van Noten, Dior Homme, Rick Owens, Paul Smith, Boris Bidjan Saberji, ale także mniej znanych projektantów, których rzeczy zachwycają mnie innowacyjnością i niepowtarzalnością. Z polskich marek lubię np. koszule od Delikatessen, ostatnio w oko wpadła mi bluza z kolekcji młodego Wojtka Haratyka, ktorą udało mi się spontanicznie kopić. Lubię mieszać ze sobą zarówno marki, jak i style, daje to wypadkową mojej osobowości. Stawiam na dobre, charakterystyczne dodatki, buty, zegarki…" - zdradził mi Łukasz.

O swoim stylu opowiedziała mi również Joanna Hawrot. "Chodzę wyłącznie w swoich projektach, natomiast akcesoria kupuję od polskich projektantów, wspierając rodzimą branżę mody" - mówi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz