Kiedy przeszło 10 lat temu wkraczała do Polski idea slow food, nikt chyba nie przypuszczał, że zadomowi się tak szybko, a propagujące ją miejsca, zyskają tak dużą aprobatę konsumentów. Nikt chyba też wówczas nie myślał, że idea slow wkroczy także w inne dziedziny życia, jak choćby modę. Dzisiaj slow fashion powoli zadamawia się w Polsce i zyskuje coraz więcej zwolenników.
Rozwój idei slow pociąga za sobą konieczność budowania miejsc, w których jej zwolennicy mogliby się spotykać. I tak od kilku lat mamy wysyp knajp, w których można dobrze i zdrowo zjeść, w których kładzie się duży nacisk na to, by propagować regionalne potrawy i konsumować posiłki spokojnie, bez pośpiechu. Nowością są food trucki, czyli restauracje na kółkach. Mobilność to ich główna zaleta. Dzięki niej są tam, gdzie klienci ich potrzebują: na imprezach, festiwalach czy po prostu tam, gdzie chętnie się wypoczywa. Ich rozwój w Polsce dopiero się zaczyna. Są food trucki z hot dogami, jedzeniem wegetariańskim czy deserami. Powstają aplikacje, umożliwiające lokalizację food trucków i festiwale, jednoczące miłośników dobrego jedzenia.
Idea slow fashion również pociąga za sobą konieczność budowania miejsc, jednoczących jej zwolenników. Stąd taki wysyp butików z autorską modą, stąd tak duża ilość targów, propagujących młodych i zdolnych twórców. Pozostaje tylko czekać na pierwsze... fashion trucki. Mobilna moda świetnie zadomowiła się już za granicą, choć, trzeba przyznać, nie rozwija się tak szybko, jak food trucki. W mobilnych butikach można kupić modę autorską, vintage czy popularnych sieciówek.
Ich największą zaletą jest to, że mogą podróżować po niemal wszystkich miastach. Każdego dnia odwiedzać klientów, zamieszkujących inny region i docierać do ich szerokiego grona. Takie trucki mogą również pojawiać się na festiwalach czy targach, organizowanych na otwartym powietrzu. W Polsce na fashion trucka dotychczas nikt się nie zdecydował. Wydaje mi się jednak, że to kwestia czasu, a fashion trucki mogą być świetnym pomysłem na rozwój własnej marki odzieżowej. Klienci na pewno będą do nich zaglądać, choćby przez swą ciekawość. Warto pomyśleć o grupowym fashion trucku, takim, w którym pojawi się autorka moda kilku marek odzieżowych. Im większy wybór, tym lepiej, a polscy projektanci już nie raz pokazywali, że potrafią wspólnie działać.
Jeśli ten pomysł na biznes Was zainteresował, zajrzyjcie, jak realizuje się go za granicą. Podsyłam link do krążącego po Paryżu fashion trucka - Caravan Shop. W USA takich fashion truck'ów jest już 500 w około 50 stanach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz